W dniu 20 kwietnia 2015 na Walnym Zgromadzeniu Stowarzyszenia Sinicum im. Michała Boyma SJ siostra Hiacynta – Yunling Zhang ze Zgromadzenia Ducha Świętego Pocieszyciela w Handan (Chiny) otrzymała legitymację Związku Polskich Artystów Plastyków – Polska Sztuka Użytkowa.

W Polsce otrzymanie takiej legitymacji jest równie ważne jak ukończenie wyższego wykształcenia plastycznego i upoważnia do używania tytułu zawodowego artysty plastyka. Siostra Zhang jest jedną z sześciu zakonnic chińskich, które studiowały w Polsce, cztery uczyły się różnych technik plastycznych, dwie ukończyły już magisterskie studia teologiczne.

Zanim siostra Hiacynta osiągnęła ten ważny dla niej etap minęło siedem lat, a jej studia odbywały się dwuetapowo. W latach 2007 – 2010 zdobyła podstawy sztuki użytkowej w Ośrodku Sztuki Dekoracyjnej i Użytkowej, prowadzonym przez plastyków – Stanisława Tworzydło i Agatę Strojnowską. Przebywała wówczas w Polsce na zaproszenie ZPAP PSU, lecz pobyt jej był finansowany przez różne instytucje, związane z działalnością misyjną, a więc częściowo przez China Zentrum w Sankt Augustin, częściowo przez zgromadzenie Księży Werbistów a częściowo przez Zgromadzenie Sióstr Służebnic Ducha Świętego. Siostra Hiacynta zdobyła wówczas umiejętności na poziomie średniego wykształcenia plastycznego. Poznane wtedy techniki to rysunek, podstawy rzeźby, witraż, mozaika, estampaż i malarstwo precyzyjne na tkaninach.

Po powrocie do Chin prowadziła pracownię plastyczną przy macierzystym Zgromadzeniu i pracowała nad rozwojem swojego talentu, wybierając jako uprawianą technikę malarstwo precyzyjne. Postęp w rozwoju artystycznym dokumentowała zdjęciami wykonanych prac i na tej podstawie została ponownie w 2014 roku zaproszona do Polski jako stypendystka Stowarzyszenia Sinicum na dalsze studia w Ośrodku Sztuki Dekoracyjnej i Użytkowej, poświęcone głównie malarstwu precyzyjnemu na porcelanie. Ten etap studiów został bardzo pozytywnie oceniony przez komisję ekspertów przy ZPAP PSU i uwieńczony przyjęciem siostry Hiacynty na członka tego Związku twórców. 

W czasie uroczystego wręczenia legitymacji s. Hiacynta powiedziała: „Nie jestem godna nazywać się artystką, ale znam piękno sztuki. Wykonując każdy obraz chciałam ukazać Bożą chwałę i rzucić jej promień na świat. Choć moje dzieła nie są bardzo dobre, pragnę, by ludzie – patrząc na każdy z moich obrazów – chwalili Boga. To mi wystarczy. Taki jest cel mojego uczenia się sztuki”.  Bardzo wzruszona dziękowała „....wszystkim, którzy pomagali mi duchowo i materialnie. Otaczam ich swoją modlitwą. Pamiętam o Was. Wasza serdeczność i różnorodny wkład w moje życie wyryły się głęboko w moim sercu”. Rzeczywiście na osiągnięcie sukcesu przez siostrę Hiacyntę, oprócz niej samej zapracowało wiele osób. Motorem (spiritus movens) przyjmowania sióstr chińskich na naukę w Polsce był profesor ojciec Roman Malek SVD, ówczesny dyrektor China Zentrum, wielki człowiek i wizjoner. W Polsce bez matczynej opieki i pomocy siostry Aleksandry Huf nie byłaby możliwa aklimatyzacja w nowym środowisku. Bez zapobiegliwości ojca Antoniego Koszorza nie byłoby szans na finansowanie studiów. Z kolei bez siostrzanej bliskości siostry Weroniki Klebba, która z wielkim poświęceniem zgłębiała tajniki języka chińskiego, nie można byłoby zrozumieć potrzeb sióstr z Chin. Nauczycielem sztuki był artysta plastyk Stanisław Tworzydło, który skromnie uważa sukces siostry Hiacynty częściowo również za swoje osiągnięcie.

(Maria Ziembińska-Tworzydło)