Kazanie o. Eryka Koppy SVD
Kazanie wygłoszone 24 maja 2017 roku, w Bazylice św. Krzyża w Warszawie
podczas obchodów Dnia Modlitw za Kościół w Chinach
Duo Duo, Chiński poeta urodzony w 1951 r. - napisał przed laty takie słowa: "W kraju gdzie nie ma religii, nie przestrzegane są także prawa ludzkie. Lud, który już nie ma wiary, zagubił także swoją tradycję. W kraju, w którym już nie ma Boga, nie ma także autorytetu. Lud, który nie zna religijnych uczuć, nie ma także żadnej przyszłości. W kraju, w który już nie ma żadnej wiary, nie ma też żadnej miłości".
W tych gorzkich słowach autor ten próbował opisać nie tylko zdarzenia z przeszłości, czy opisać aktualną sytuację i pojawiające się zagrożenia świecie, ale także chciał również opisać sytuację w Chinach. Bo właśnie w tym kraju, w ojczyźnie autora tych słów – zwłaszcza po zwycięstwie komunistów, tam właśnie w ciągu minionego wieku nie tylko w czasie rewolucji kulturalnej próbowano utworzyć społeczeństwo bez żadnej wiary.
W Chinach – w trakcie eksperymentów społecznych wprowadzanych przez Mao Tsetunga nie tylko próbowano wyeliminować przeciwników politycznych, ale prześladowano wszystkich inaczej myślących, starano się wyrugować każdą religię. I terror - krwawe prześladowania dotykały nie tylko przeciwników politycznych Mao Tsetunga, ale obejmowały wszystkich chrześcijan, w tym szczególnie katolików.
Wszystkich chrześcijan, a szczególnie katolików uważano za imperialistycznych szpiegów, za obcych agentów zagrażających rozwojowi komunistycznych Chin.
I trzeba było wiele czasu, a też i wiele ofiar, by sytuacja uległa zmianie… – Nie tyle normalizacji, to przynajmniej pewnej zmianie na lepsze.
Obecnie sytuacja w tym wielkim i pięknym kraju, jakim są Chiny jest inna niż jeszcze latach 80 ubiegłego wieku. Na szczęście nie ma już krwawych prześladowań. Za przyznawanie się do Chrystusa nie grozi, tak jak kiedyś - śmierć czy zesłanie do obozu.
Choć patrząc z naszej perspektywy, wydawać nam się może, że i w obecnym czasie nie ma jeszcze pełnej swobody i wolności w wyznawaniu wiary.
Chiny, jako potężny kraj - kroczą swoją drogą, i na swój specyficzny sposób próbuje się tam ułożyć relacje pomiędzy władzą a wierzącymi.
I w procesie tym, my jako katolicy, jako wierzący, chcemy naszym braciom w wierze w Chinach towarzyszyć.
I dlatego jako katolicy, jako ochrzczeni czujemy się solidarni i odpowiedzialni za ludzi i za osoby wierzące w Chinach. Jako solidarni w wierze chcemy i otaczamy ich wszystkich swoją modlitwą, by mogli w pokoju i bez obaw wyznawać swoją wiarę.
I - aby tak się stało, my jako wierzący, jako katolicy z tymi wszystkimi naszymi pragnieniami, z tą naszą troską, z naszymi prośbami, nieraz i niepokojem - przychodzimy dziś do Matki.
Jak nasi przodkowie, jak wielcy ludzie Kościoła, jak rzesze wiernych, ufających i proszących – i my również przychodzimy do Czarnej Madonny, by Ona otoczyła swoją opieką nie tylko nas w naszej Ojczyźnie, ale także Chińczyków.
Wszystkie narody chrześcijańskie, kierując się zmysłem pobożności ludowej – kierując się tym „sensus fidei” - zawsze w Maryi znajdowały ucieczkę i obronę. Świadczą o tym liczne sanktuaria maryjne rozsiane po całym świecie: te sanktuaria powszechnie znane jak: Lourdes, Fatima, Altöting, Kevaelar, Loretto, czy Guadelupe..., Ale również jest wiele innych miejsc, nie tak znanych jak te wymienione, gdzie też czci się Matkę Bożą, gdzie lud – wierni uciekają się do Maryi Matki, jako do Tej która, pomoże, które wesprze – jako do Tej, która wszystko rozumie…
Bo oprócz tych wielkich i znanych na całym świecie miejsc - jest też wiele innych – mniejszych sanktuariów maryjnych – w których ludzie, również gromadzą się u Matki, - by przez Maryję i wraz z Maryją wielbić Boga.
Gromadzą się, by za wstawiennictwem Tej, która była i jest pierwszą i wierną uczennicą, za wstawiennictwem Tej, która sama stała się pierwszą misjonarką i zwiastunką dobrej nowiny – bez lęku otwierać drzwi serc i społeczeństw Chrystusowi.
Nie lękajcie się - nie bójcie się otworzyć drzwi Chrystusowi – wołał nasz wielki i święty Papież. I to wołanie, ta prośba rozlega się i dziś z wielu miejsc świata. I jest to wołanie skierowane nie tylko do indywidualnych sumień i serc, ale jest to też wolanie skierowane do wielkich tego świata - wołanie o wolność, o wolność w wyznawaniu wiary, wołanie o godność wierzących, - wołanie o prawdę - wołanie o Boga.
I takim miejscem, gdzie też gromadzą się wierzący w Chrystusa, gdzie wielu ludzi gromadzi się by przez Maryją i wraz z Maryją wielbić Boga, jest też sanktuarium Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Szeszen w południowym Szanghaju, w Chinach.
I dlatego dziś tu na Jasnej Górze w szczególnym czasie obchodów 100-lecia objawień Fatimskich i we wspomnienie Matki Bożej Wspomożenia Wiernych – przychodzimy do Maryi – Matki, by przez Nią Bogu oddać i zawierzyć Kościół w Chinach, zawierzyć wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy w Państwie Środka chcą żyć Ewangelią, chcą wyznawać Chrystusa, chcą w wierze kroczyć przez swoje życie i w niej wychowywać swoje dzieci.
W tym roku – roku szczególnym obchodzimy – obchodzimy 300-lecie koronacji Obrazu Czarnej Madonny. - Obchodzimy też 100-lecie Objawień Fatimskich.
W Fatimie Bóg w swej opatrzności posłał na ten nasz pogrążony w chaosie wojny świat – Matkę, by ta przypomniała ludziom o tym, kim są i do czego zostali stworzeni.
Człowiek, stworzony został z Bożej miłości, by oddawał cześć swemu Stwórcy. Chaos i przemoc czasów wojny pokazała, że ludzie zagubili się w tym własnym świecie. Utracili z oczu Stwórcę. Wydali się na pastwę zła…
I w takich okolicznościach w tym naszym świecie – tam wtedy ukazała się Maryja….
Papież Benedykt XVI mówiąc o wydarzeniach w Fatimie, powiedział, że były one i są dla ludzkości „oknem nadziei” – bo Tam wtedy Maryja zstąpiła z nieba, aby przypomnieć światu o prawdach Ewangelii.
Gdy człowiek zamyka przed Bogiem drzwi, wtedy Bóg otwiera okno – okno nadziei, w którym w jaśnieje postać Matki Najświętszej wstawiającej się za ludzkością u swojego Syna.
Moi Drodzy –
Na przestrzeni wieków i lat widzimy, że ludzkość na różne sposoby zamyka drzwi przed Bogiem – zamykane są drzwi do społeczeństw, drzwi systemów społecznych… Na różne sposoby ciągle na nowo próbuje się zamknąć Bogu drzwi do szkół, do rodzin. Rzeczywistości te, człowiek próbuje urządzić, tak jakby Boga nie było, jakby Bóg nie był w nich potrzebny.
I nie jest to nic nowego, to zamykanie się na Boga, to rugowanie Go z różnych przestrzeni życia.
Jest to ta sama pokusa sącząca się od raju, pokusa podejrzliwości wobec Boga, pokusa wrogości wobec Niego – zaszczepiona tam wtedy pierwszym ludziom przez zbuntowanego i upadłego anioła, - pokusa, która ciągle – w różnej postaci przechodzi przez historię ludzkości.
Ulegający tej pokusie człowiek, ciągle próbuje, zerwać ten owoc z drzewa zakazanego, bo ciągle - sam chce być jak bóg, chce zając Jego miejsce.
I rewolucje francuska, październikowa – próby systemowej ateizacji Albanii, Meksyku, czy Chin – to był to uleganie tej pokusie z raju, to było to zamykanie drzwi Bogu, rugowanie Go z tego naszego świata, którego przecież On jest Stwórcą.
Ale choć sam człowiek zatrzaskiwał drzwi, to Bóg znajdował sposób by je otwierać – by otwierać okna nadziei. Czynił to przez takie znaki nadprzyrodzone, jak objawienie w Fatimie, ale czyni to też przez wielu świadków wiary, więźniów łagrów i obozów śmierci - pokornych męczenników, których nie brakuje także i dziś w różnych regionach świata.
Wielu współczesnym trudno jest przyjąć i zrozumieć, że bez Boga świat nie może istnieć. Ze bez Boga – człowiek staje się karykaturą samego siebie, zaprzeczeniem tego, ku czemu stworzył i powołał go Bóg.
Ale ta walka opisana w Apokalipsie i słowa z Księgi Rodzaju – o Niewieście Obleczonej w Słońce - miażdżącej głowę węża – ona ciągle się toczy.
Na szczęście dla nas się toczy - bo nadzieja nie umarła.
Maryja – Wspomożycielka Wiernych - jest Matką nadziei. Tej nadziei i ufności położonej w Synu, który przez krzyż i mękę swoją odkupił ten nasz świat, odkupił nas. Bo On ciągle chce, pragnie, aby każdy człowiek został zbawiony…
Maryi Matce, która wsłuchuje się w prośby swojego ludu, naszej orędowniczce i pocieszycielce - powierzmy sprawy Europy, naszej Ojczyzny, całego Kościoła, a szczególnie Kościoła w Chinach – prosząc, by Boże Królestwo, bez przeszkód, mogło rozwijać się w ludzkich sercach i tu w Europie, w Chinach – na całym świecie….Amen
Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła (Jasna Góra)